Moja przyjaciółka hulajnoga HULAM [RECENZJA]

Ktoś dawniej zaczął produkować hulajnogi, ponieważ pomyślał, że ktoś inny je kupi. Ktoś kiedyś kupił hulajnogę, ponieważ pomyślał, że będzie hulać…

4Wierni przyjaciele – miś pluszowy oraz żółta hulajnoga (Bliski Wschód, Arabia Saudyjska, styczeń 2017 r.)

Takim zagmatwanym (antybiznesowym) zdaniem można określić mój kilkuletni „związek” z polską hulajnogą marki HULAM. Wcześniej miałem skromne doświadczenie początkującego hulacza na dwóch modelach marketowych modelach od Oxelo. Zapragnąłem czegoś więcej – pojazdu, który przeprowadzi mnie przez mało uczęszczane leśne ścieżki, odludne szlaki a zarazem będzie lekki oraz składany. W tamtym okresie czasu nie wiedziałem jeszcze, że nasi południowi sąsiedzi z Czech produkują „już” duże hulajnogi. Długie godziny surfowania w sieci zakończyły się decyzją o kupnie – żółtej hulajnogi marki HULAM.

48
Radość z jazdy HULAMEM była nie tylko moja ale i sudańskich sprzedawców (Bliski Wschód, Arabia Saudyjska, styczeń 2017 r.)

Trudno opisać euforię jaka towarzyszyła mi podczas otwierania kartonowego pudełka. Pamiętam jednak, że długo nie usiedziałem na miejscu i po wstępnej regulacji kierownicy (to jedyna czynność, którą trzeba było wykonać przed pierwszą jazdą) wyruszyłem w trasę. Jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się, że dwa pompowane koła o wymiarach 12″ stawiają większe opory toczenia niż wcześniejsze kauczukowe kółka. Ulgę odczułem dopiero na polnej drodze, kiedy mogłem swobodnie przemieszczać się do przodu.

IMG_20170121_135204Dobrze wymienić opony na te bardziej wytrzymałe 🙂 (Bliski Wschód, gdzieś przy drodze, styczeń-luty 2017 r.)

Pamiętam, że do hulajnogi szybko dokupiłem licznik przewodowy oraz nowe opony i dętki – bardziej odporne na przebicia. Niedługo potem rozpocząłem największą dotychczas, wieloletnią przygodę swojego życia. Pierwszą decyzję jaką podjąłem, że żółty HULAM będzie towarzyszył mi w podróży do Algierii. Pamiętam jak dziś swoje przed wyprawowe treningi – powoli, mozolnie, jedną nogą do przodu. Założony przeze mnie cel podróży zawsze okazywał się zbyt odległy i na powrocie musiałem „ratować się” drezyną. W końcu po tygodniach wyhualałem pierwszą setkę (po asfalcie) dojeżdżając z domu aż za Sieraków… Kiedy wróciłem, zrobiłem sobie detoks od hulajnogi przez następne pięć dni. Po prawdzie do dzisiaj czuje ból w kolanie 🙂

20160205_162319Padła decyzja – jedziemy razem na Czarny ląd (Afryka, Algier, luty 2016 r.)

HULAM to niebywale interesująca konstrukcja hulajnogi autorstwa Pana Tomasza
z Grodziska Mazowieckiego. Opis pomysłodawcy:

Lekka, aluminiowa w 90% rama powoduje, że waży jedynie ok. 6,2 kg (duża ulga przy wchodzeniu po schodach). Duże, 12 calowe pompowane koła zapewniają wysoki komfort jazdy. Szeroki podest pozwala wygodnie ustawić na nim stopy i zapewnia stabilną jazdę. Mechanizm składania pozwala postawić hulajnogę bez potrzeby szukania oparcia, a złożona pozwala się prowadzić lub ciągnąć za sobą jedną ręką na przednim kole. Czas składania i rozkładania to jedynie 2 sekundy.Bez problemu porusza się po wszystkich współczesnych nawierzchniach – od trawy, przez bitą drogę, bruk, kostkę brukową, asfalt , po zmianie opon na „zimowe” doskonale daje sobie radę na śniegu ( oczywiście nie kopnym, ale takim zalegającym na zaśnieżonych chodnikach). Wygodna do autobusu, tramwaju czy pociągu. Złożona mieści się w przeciętnym bagażniku samochodowym. Wchodzę z nią do sklepu. do kina, do urzędu, do baru, do fryzjera, do biura i oczywiście do domu.

Służy do całorocznej codziennej komunikacji pomiędzy domem, przystankami tramwaju i metra, a dworcem kolejowym oraz miejscem pracy. Pokonywane odcinki są nie dłuższe niż 1,5 km – za długie, żeby iść piechotą, a za krótkie na jazdę samochodem. Użycie roweru odpada za względu na jego rozmiary i wagę oraz opłaty za przewóz w niektórych środkach komunikacji.

Jazdę na niej traktuję również jako codzienną porcję ruchu na świeżym powietrzu. Świetnie mi służy.

I jeszcze jedno: konstrukcja hulajnogi jest śmiesznie prosta. Nie za bardzo ma się co w niej psuć. Idealnie prosta konstrukcja świetnie sprawdzająca się w warunkach miejskich, choć nie tylko…

źródło: https://www.facebook.com/pg/hulam

Ze swojej strony mogę dopowiedzieć, że nadaje się na pustynie, plażę czy autostradę (jechałem takową w Bahrajnie). Jeśli miałbym szukać minusów to tylny widelec (lub mocowanie na flagę – pojawiało się w wersjach nowszych) były tak założone, że kilka razy zdarzyło mi się boleśnie obedrzeć kostkę…

Dodam jeszcze dwa słowa o podeście – był wspaniały ponieważ doskonale nadawał się do malowania po nim markerami olejowymi. Cóż za frajda dla dzieci:

5Podest hulajnogi przed wyprawami na Półwysep Arabski (Puszcza Notecka, grudzień 2016 r., oraz październik 2017 r.)

Hamulec to tylny błotnik, który zapewnił mi przygody (czasem zapierające dech w piersiach) przy długich zjazdach nagrzewał się tak mocno, że palił podeszwę od butów trekingowych. Jednak pamiętam, że kolega Grzegorz prowadzący profil Hulajnoga – moja pasja – zobacz stronę samodzielnie założył do HULAMA hamulec z rękojeścią na kierownicy :-). Z majsterkowych wieści to kolega Bartek prowadzący profil – Rok na rowerze – zobacz stronę , kiedyś przygotował dla mnie mocowanie na sakwy, jednak zgubiłem zdjęcie tego ciekawego osprzętu. Bartku – dzięki, instrukcję nada posiadam 🙂

IMG_20170109_085707To sprzęt niezwykle kompaktowy – razem z plecakiem stanowią jeden bagaż rejestrowany do samolotu (Polska, Katowice, październik 2017 r.)

IMG_20170118_131723Nie psuje się bo nie ma co, ale opona jest tak mała, że w razie czego mieści się w siatce dystansującej większego plecaka (Bliski Wschód, gdzieś przy drodze, styczeń-luty 2017 r.)

Specyfikacja:
Waga – od 5,5 kg – 6,2 kg (zależy od wersji)
Wymiary: wysokość – 960/10201080/1100 mm, długość: 1180 mm
Maksymalna waga hulającego – 100 kg (z doświadczenia wiem, że wytrzymuje więcej około 120 kg)
Długość podestu: 400m
Szerokość podestu: 200mm
Prześwit nad ziemią: 55-75 mm
Koła – 12″
Opony – Kenda
Dostępność kolorów: różna (ja miałem najbardziej popularną – żółtą).
Łożyska: ABEC 5 lub ABEC 7 podobne jak we wrotkach
Właściwości jezdne: miasto – doskonałe/ drogi – bardzo dobre/ teren – bardzo dobre.

Trochę statystyki:
Upadki: co najmniej kilka
Przejechane łącznie kilometry: trudno oszacować z pewnością powyżej 3000.
Maksymalny dzienny dystans: niewiele ponad 100 km.
Maksymalna prędkość: do 35 km/h
Najwyższa średnia prędkość: 9-12 km/h
Ilość pozdrowień i uśmiechów od spotkanych pod drodze ludzi: ogromna :-)))
Remonty, konserwację: eksploatacyjne – wymiana dętek i opon oraz łożysk w kołach.
Kraje które odwiedziłem z hulajnogą HULAM: Arabia Saudyjska, Algieria, Bahrajn, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Oman, Jemen, Włochy, Czechy, Słowacja, Rosja, Litwa, Holandia, Niemcy no i rzecz jasna Polska.
Poziom radości: 5+ w skali do 5, więc po prostu ORGOMNY!!!!

Niestety hulajnoga HULAM nie jest już produkowany, wygasła też strona dawnego porducenta. Czasem bywa dostępny na allegro czy olx – warto puszukać.
Istnieje jeszcze fan page: źródło: https://www.facebook.com/pg/hulam

A jeśli już ktoś z Was jest posiadaczem a poszukuje instrukcji, zamieściłem ją w plikach poniżej:

Instrukcja obsługi hulajnogi HULAM – część 1
Instrukcja obsługi hulajnogi HULAM – część 2
Instrukcja obsługi hulajnogi HULAM – część 3

Nie będę obiektywny pisząc, że HULAM to najlepszy model hulajnogi na jakim miałem okazję hulać. Rzecz jasna trudno powyrównywać go do innych hulajnóg na których obecnie hulam – jednak sentyment zawsze pozostanie głęboko w sercu. Poniżej przedstawiam własne HULAMSTORY:

12027500_1678122812422678_7800999350884028898_nDzięki hulamowi zrealizowałem pierwszy projekt przejazdu siłami własnych mięśni z Drezdenka do Świeradowa Zdroju, ponad 300 km w cztery dni w towarzystwie Przemka – świetnego kompana i rowerzysty (projekt odbył się w 2016 r.)

20160205_102855Hulajnoga HULAM i ja w centrum Algieru (Afryka, Algieria, luty 2016 r.)

20160518_102754Rower oraz HULAM na pograniczu litewsko-rosyjskim (Europa, Litwa, maj 2016 r.)

img_20160606_143101Jedna na milion hulajnoga pośród rowerów w centrum Amsterdamu (Europa, Holandia, Amsterdam)

IMG_20170111_165005Żółta strzała na bezdrożach Szczęśliwej Arabii (Bliski Wschód, Arabia Saudyjska, styczeń 2017 r.)

IMG_20170211_113320Recenzowana hulajnoga w jednym z najmniejszych państw świata (Bliski Wschód, Bahrajn, luty 2017 r.)

IMG_20170213_151952Hulajnoga w Omanie nieopodal Sarfait (Bliski Wschód, Oman, luty 2017 r.)

102Pożegnanie z hulajnogą – zostaje w rękach dyrektora szkoły na Smoczej Wyspie (Bliski Wschód, Jemen, Sokotra, listopad 2017 r.)

Podróżnicze losy hulajnogi od początku aż do czasu pozostania w Jemenie opisałem w książkach (gorąco zachęcam do lektury):

72949483_2456494157918869_2688242312856731648_oPo więcej informacji zapraszam do zakładki: KSIĄŻKI na górze strony…

2 uwagi do wpisu “Moja przyjaciółka hulajnoga HULAM [RECENZJA]

  1. Piękne widoki! Z hulajnogą przez świat… Niesamowite. 😀 Mieszkańcy musieli się bardzo ucieszyć z możliwości przejażdżki na Twoim sprzęcie. Ciekawi mnie ile kilometrów zrobiłeś w sumie na tej hulajnodze.

    • Dziękuję Marcinie za piękne słowa. Nie wiem, nie liczę kilometrów nie używam aplikacji ani licznika. Jednego roku liczyłem wyhulałem około 8 tysięcy. Ale nie o wartość kilometrów chodzi a przyjemność i dobrą zabawę 🙂

Dodaj komentarz