Kostka TRIP hulajnoga (wielce) turystyczna [RECENZJA]

Hulajnoga Kostka Trip po raz pierwszy pozwoliła mi na zabrania naprawdę dużej ilości ekwipunku w czasie długich wypraw. Była ze mną w Afryce na Bliskim Wschodzie czy jako zaprzęg dzielnie ciągnęła przyczepę z psem.

47b
Mój pierwszy „psi zaprzęg” – startujemy na wyprawę (Polska, Puszcza Notecka, sierpień 2019 r.)

Hulajnogę kupiłem w sierpniu 2018 roku, podczas gościnnej wizyty w fabryce firmy „Kostka” zajmującej się przede wszystkim produkcją hulajnóg.  Przedsiębiorstwo położone jest w czeskiej miejscowości Potucnik niedaleko miasta Hasunovice (blisko Lądka-Zdroju słynącego z festiwalu filmów górskich). Zaproszenie do odwiedzin otrzymałem miesiąc wcześniej, podczas Mistrzostw Świata na hulajnogach w Holandii. Rzecz jasna nie mogłem odmówić. Początkowo, Petr – dyrektor handlowy. który zainicjował spotkanie oprowadził mnie po hali produkcyjnej, sklepie firmowym a na koniec przy świeżej Kofoli prosto z nalewaka zaproponował testy różnych modeli. Dzięki propozycji miałem okazję pohulać min. na Kostce Racer Pro (G5), Kostce Tour Max (G5) czy wjechać po schodach na hulajnodze w stylu fatbike – Kostka Monster Max (G5). Ostatecznie najbardziej do gustu (pod względem przyjemności z jazdy) przypadła mi hulajnoga Kostka Trip Max (G5). Oczywiście miałem chrapkę na inne modele, ale ich cena okazał się nieakceptowalna dla mojego budżetu. Nie mniej jednak wizytę zakończyłem z nowiutką hulajnogą, ładnie spakowaną w kartonowym pudełku. Jako, że pobyt w Czechach nie skupiała się tylko na odwiedzinach w fabryce hulajnóg, już wieczorem w pensjonacie zabrałem się za skręcania hulajnogi i pierwszą jazdę próbną… Przypominam sobie, że samo skręcenie hulajki jest banalnie proste a w zastawie znalazła się instrukcja oraz klucz imbusowy.

41
Kostka Trip Max (G5) w pełnej okazałości z oryginalną kierownicą (Polska, Spała, rok 2018)

Według mnie Kostka Trip Max (G5) jest dużą i toporną hulajnogą. W zasadzie zalecana jest dla osób o wzroście powyżej 180 cm, jednak to wszystko zależy od pozycji jaką przyjmuje się podczas jazdy. Waży aż 11 kilogramów i wygląda bardzo solidnie. Warto dodać, że rama od dołu została wyposażona w dodatkowy spaw, który zapewne lepiej chroni ramę przed ewentualnym pęknięciem. W jej konstrukcji użyto dwóch kół – przednie rozmiar 28″, tył to nieco mniejsze 24″.  Koła produkowane są w czeskiej fabryce albo raczej w niej dostosowywane do jazdy. Pomimo zastosowanych komponentów pochodzących raczej ze średniej półki wykazują bardzo przyzwoite właściwości jezdne. Opony – podstawowy rozmiar 28×1.75 oraz 24×1.75 – na zdjęciu ofertowym pochodzącym ze strony producenta widnieją gumy Schwalbe Marathon Plus w rzeczywistości bywa różnie, ktoś czasem dostanie „plusa” z tyłu, ktoś ponoć „plusa” z przodu. Ja miałem pecha, gdyż moje oryginalne opony był (podejrzewam) z odzysku, dość szybko parciały… Niezwłocznie więc zamówiłem nowe. Dzisiaj na przodzie używam Schwalbe Marathon Tour  a z tyłu Continentala. Pamiętajcie, że o ile wybór opon przednich jest ogromny w rozmiarze 28″ to z tyłem jest znacznie gorzej… Sytuacje ratują wózki inwalidzkie, które niejednokrotnie wyposażane są w opony rozmiaru 24″. Pozostaje pod ogromnym podziwem mojego kolegi, który w swoim wózku ma osprzęt z najwyższej półki. Dzięki temu polecił mi opony, które jak sam mówi dla niego „nie mają ograniczeń”. Dętki w oryginale – Schwalbe.

DSC03230
Po zmianie opon jazda na hulajnodze nie miała ograniczeń (Afryka, Erytrea, styczeń 2019 r.)

W zasadzie na „Tripie” po przehulaniu kilkudziesięciu kilometrów wprowadziłem  zmiany. Po pierwsze wymieniłem kierownicę na szerszą (typu MTB) i zamontowałem rogi. Jako, że oryginalna kierownica jest cienka byłem zmuszony zainwestować także w nowy mostek.

21
Z nową kierownicą oraz mostkiem było po prostu wygodniej (Afryka, Erytrea, styczeń 2019 r.)

Dokupiłem także oryginalny błotnik z tyłu i przodu. Zatrzymam się chwile przy błotnikach – przód jest naprawdę w porządku i warty swojej ceny: Błotnik przedni – zobacz. Natomiast tył według mnie nie jest najlepszy, sam błotnik jest cholernie drogi i co chwila odkręca się. W zasadzie po każdej jeździe po drodze innej niż asfaltowa należy dokręcać śruby mocujące. Jest przeciętny ale póki co to jedyne rozwiązanie producenta – Błotnik tylny – zobacz

DSC04419
Błotnik oryginalny z tyłu nie jest najlepszym rozwiązaniem (Bliski Wschód, Liban, styczeń 2020 r.)

Przed wyprawą zainwestowałem także w torbę na przedni błotnik – torba na błotnik – zobacz i szczerze nie polecam tego produktu. Gdyby nie trytytki (opaski plastikowe) czy rolka taśmy budowlanej byłaby zupełnie bezużyteczna. Pierwszą popsułem już chyba na czwartej jeździe. Awarii uległ suwak, mimo tego że nie przekroczyłem dopuszczalnej ładowności torby – 4,2 l. Złożyłem reklamację w firmie Kostka. Producent bez większych formalności przysłał mi nową torbę bez potrzeby zwrotu starej. Nowa wytrzymała może dwie jazdy i puściły w niej obydwa ekspresy – od tej pory w zasadzie nie używam już tej sakwy. Nie złożyłem ponownie reklamacji, ponieważ jestem nieomal pewien, że przy trzeciej torbie sytuacja przypatrzyłaby się niezwłocznie po raz kolejny.

W hulajnogach firmy Kostka od zawsze podobał mi się podest. Jest szeroki, stabilny wyposażony w blaszki antypoślizgowe przytwierdzone za pomocą nitów. Dzięki czemu doskonale się na nim stoi a przy zjazdach z górki i większych prędkościach można czuć się zupełnie pewnie. Wysokość prześwitu według mnie jest zupełnie wystarczająca nawet w przypadku ukorzenionej drogi leśnej.

Kostka Trip dostępna jest w jednym kolorze – „mistyczny niebieski” mi akurat przypadł on do gustu. Prawdopodobnie pomalowana proszkowo. Lakier mocno odporny na otarcia – uwierzcie mi, że nie mam zwyczaju używać nóżki i hulajnoga często ląduje na ziemi. O ile rogi kierownicy są mocno zdarte sama rama wygląda prawie jak nowa.

dav
Hulajnoga w kolorze mistyczno-niebieskim jest niebywale fotogeniczna (Polska, Puszcza Notecka, sierpień 2019 r.)

Zastosowane hamulce to porządne „przemysłówki” czyli Shimano 4000, które sprawdzają się w każdych warunkach. Należy jedynie pamiętać o regularnej wymianie kloców i można hulać latami.

Co jeszcze? Znaczna część hulajnóg Kostka stosuje wąskie piasty. Dzięki czemu np. widelec jest węższy niż klasyczny rowerowy. Możecie się nie zgodzić, ale niestety ja uznaje to za wadę. Posłuchajcie, otóż pewnego razu wybraliśmy się z kolegą na dłuższą wyprawę hulajnogową. Na miejscu startu okazało się, że pakując się zapomniałem zabrać przedniego koła :-))). Gdybyśmy mieli normalny rozstaw piasty, można byłoby pożyczyć koło rowerowe i kontynuować wyprawę. W obecnej sytuacji pozostawał zakup nowego widelca i kombinacja z kołem… było to zbyt drogie. Musieliśmy odpuścić. Oczywiście wybierając się w towarzystwie Kostki Trip Max (G5) w odległą wyprawę, np. do Afryki należy zaopatrzyć się w zapasowe koło, albo liczyć na niezawodność kół marki Kostka. A czy są faktycznie niezawodne? Według mnie tak – ponieważ hulam na nich ponad dwa lata i póki co raz centrowałem szprychy, samo koło, piasta, łożyska działają bez zarzutów.

38
Wybierając się do Afryki nie zapomnijcie dodatkowego koła, chyba że spotkacie narodową drużynę kolarzy, która ochoczo użyczy widelec, koło i oponę rowerową (Afryka, Erytrea, luty 2019 r.)

Wersja podstawowa hulajnogi zawiera dzwonek. Ja dość szybko zainwestowałem w szybkie zaciski do kół oraz nóżkę. Warto powiedzieć, że nóżka w hulajnodze Kostka to fajne rozwiązanie. Warto ją dokupić ponieważ mało hulajnóg jest tak fotogenicznych jak stojąca na nóżce Kostka Trip w kolorze mistyczno niebieskim :-).

Jak wspomniałem w tytule jest to model niezwykle pakowny. Początkowo używałem torby oryginalnej kostka na błotnik – torba na błotnik – zobacz (ale nie polecam!!!) oraz torby na kierownicę czeskiej marki Sport Arsenał – takie obciążenie nie zmieniało właściwości jezdnych. Kolejno zamocowałem do hulajnogi przyczepę do transportu pasa – Doggyride Novel 10. Montaż wymagał delikatnej pracy pilnikiem ale udało się. Wraz z przyczepą przehulałem kilkaset kilometrów – nie było łatwo, ale dało się jechać :-). Pies czuł się bezpiecznie a przyczepa stała sztywno nawet na szutrowych leśnych drogach – to najważniejsze. Hulajnogę mogę uznać za przystosowaną do tego typu zaprzęgu. Według zapewnień producenta nadaje się także do sportów zaprzęgowych, ale sam nie testowałem takiego wariantu jazdy.
Moja ostatnia modernizacja to przednie polskie sakwy marki Crosso. Użyłem bagażnika – Crosso bagażnik – zobacz oraz sakwy – Crosso sakwy przednie – zobacz. Wszystko fajnie miło i przyjemnie. Oczywiście hulanie jest bardziej męczące niż „na pusto” ale absolutnie nie wymaga siły gladiatora… Polecam szczerze te torby do hulajnogi – to działa jak należy.

DSC04701
Objuczona bagażem hulajnoga przy jeździe nie wymaga siły gladiatora (Bliski Wschód, Liban, styczeń 2020 r.)

O czym jeszcze nie wspomniałem? Oświetlenie z przodu każda lampa rowerowa jest dobra o ile ma wystarczającą ilość lumenów, osobiście postawiłem na lampę proX o sile 1600. Z tyłu nie jest łatwo, gdyś okrągły tylny widelec mocno ogranicza możliwości. Sam poddałem się i przez długi czas używałem oryginalnego oświetlenia marki Kostka – oświetlenie oryginalne z adapterem Kostka – zobacz – jest to fajne rozwiązanie ale raczej drogie. Niestety w czasie podróży po Kuwejcie zgubiłem lampki i teraz podróżuje z oświetleniem na plecaku. Mam nadzieje, że mnie widać.

DSC05123
W Kuwejcie pożegnałem się z oryginalną lampką tylną – szkoda (Bliski Wschód, Kuwejt, luty 2020 r.)

Podsumowując – hulajnoga Kostka Trip Max (G5) to porządny model, który zapewni użytkownikowi wiele dobrej rozrywki. Jego konstrukcja pozwala wierzyć, że pohula wiele więcej niż gwarancja producenta (2 lata). Pozwala zawiesić na sobie ogromne ilości bagażu i poprowadzić hulacza przez najbardziej odległe zakątki świata do tego obecnie (marzec 2020) jest w świetnej cenie. Mimo tak wielu zalet jest to model raczej dla osób wysokich, mniej przyjemności zapewne będą czerpać z niego ludzie niżsi lub średniego wzrostu.

Trochę statystyki:
Upadki: 1.
Przejechane łącznie kilometry: około 5000.
Maksymalny dzienny dystans: 150-160 km.
Maksymalna prędkość: około 40 km/h.
Najwyższa średnia prędkość: 20 km/h
Standardowa (klasyczna) prędkość średnia: 14-16 km/h
Ilość pozdrowień i uśmiechów od spotkanych pod drodze ludzi: niezliczona ilość, ale to zasługa mojego pobytu na hulajnodze Kostka Trip Max w Afryce. Czarni ludzie nie kryją swoich uczyć…
Remonty, konserwację: eksploatacyjne – wymiana dętek, opon, zakup nowego mostka, kierownicy, wymiana sterów.
Poziom radości: 4/5

Strona producenta: https://www.kostkafootbike.com/

W naszym kraju jest kilku sprzedawców. Jednak ze swojej strony odsyłam do Piotra z Bydgoszczy – https://www.facebook.com/hulajnogi.bydgoszcz/
To pasjonat przez duże P… – doradzi, zaprosi do testowania, pomoże dobrać hulajkę.

Warto wiedzieć, że model hulajnogi Kostka Trip Max (G5) osiągnął znakomitą cenę…
Orientacyjna cena (stan, marzec 2020 r.): około 1350 zł (wersja jedynie z dzwonkiem).

DSC05078
Kostka to tak duży model, że nie ginie nawet wśród najwyższych budynków świata (Bliski Wschód, Kuwejt, luty 2020 r.)

2 uwagi do wpisu “Kostka TRIP hulajnoga (wielce) turystyczna [RECENZJA]

Dodaj komentarz